The Marriage contract. Early on the morning of his seventeenth birthday Harry Potter woke from an unusual dream, looking out of the window he stared at the rising sun as the dream re-ran through his mind, the dream was unusual in that it was so realistic, there were no odd leaps or changing scenes, no odd people appearing, the dream was a Najlepsza postać pierwszoplanowaHarry PotterRon WeasleyHermiona GrangerAlbus DumbledoreRubeus HagridSeverus SnapeDraco MalfoyNajlepsza postać drugoplanowaGinny WeasleyLuna LovegoodNeville LongbottomMinerwa McGonagallLucjusz MalfoyFred i George WeasleyowieSeamus FinniganUlubione stworzenie magiczneZgredekHardodziobHedwigaIrytekStworekParszywekNajlepszy czarny charakterLord VoldemortBellatriks LestrangeDraco MalfoySeverus SnapeDolores UmbridgeFenrir GreybackUlubiony członek Zakonu FeniksaAlastor MoodyNimfadora TonksRemus LupinKingsley ShackleboltSyriusz BlackUlubiony nauczycielMinerwa McGonagallSybilla TrelawneySeverus SnapeFilius FlitwickRubeus HagridHoracy SlughornUlubiony mugol/mugolakHermiona GrangerLily EvansPetunia EvansDean ThomasDudley DursleyVernon DursleyUlubiony pocałunekHarry Potter i Cho ChangRon Weasley i Lavender BrownRon Weasley i Hermiona GrangerHarry Potter i Ginny WeasleyNajbardziej wzruszająca scenaHarry widzi rodziców w zwierciadle Ain Hagrida z lat Rona."Zmartwychwstanie" Harry' i Ron pomagają Draconowi i Blaise' scenaFred zaprasza Angelinę na uderza i Ron na rozśmiesza Ginny swoimi transmutuje Malfoya w śmierćCedrik DiggoryRemus i TonksAlbus DumbledoreSyriusz BlackSeverus SnapeFred WeasleyZgredekUlubiona scena walkiHarry Potter vs Tom Riddle i bazyliszekMolly Weasley vs Bellatriks LestrangeHarry Potter vs Lord VoldemortSyriusz Black vs Lucjusz MalfoyHarry Potter vs Draco MalfoyUlubiony związek/friendzoneHarry Potter i Ginny WeasleyDraco Malfoy i Pansy ParkinsonRon Weasley i Lavender BrownHarry Potter i Cho ChangHarry Potter i Hermiona GrangerLily Evans i Severus SnapeRon Weasley i Hermiona GrangerUlubiony cytat"Mój ojciec się o tym dowie!" - umrzeć, niż stracić przyjaciół" - żałuj umarłych, żałuj żywych, a przede wszystkim tych, którzy żyją bez miłości" - te wszystkie lata? Zawsze" - & jest LeVIOsa, a nie LevioSA" - ma być to będzie. A jak już będzie, to trzeba się z tym zmierzyć" - przedmiot magicznyPeleryna niewidkaMiotłaMyślodsiewnaRóżdżkaMapa HuncwotówSzafka Zniknięć Quiz w Poczekalni. Zawiera nieodpowiednie treści? Wyślij zgłoszenie
Harry Potter - J. K. Rowling; Relationships: Hermione Granger/Harry Potter; Hermione Granger & Harry Potter & Ron Weasley; Hermione Granger/Draco Malfoy; Hermione Granger/Severus Snape; Hermione Granger/Fred Weasley; Hermione Granger/Lucius Malfoy; Hermione Granger/Pansy Parkinson; Hermione Granger/Ginny Weasley; Hermione Granger/Charlie Weasley
Chapter Text Hermiona obserwowała kapitanów drużyny quidditcha — Draco Malfoya, Cormaca McLaggena, Rogera Daviesa i Cedrica Diggory'ego — jak gromadzili się u stóp stołu Slytherinu. Przewróciła oczami i napełniła szklankę drugą porcją soku dyniowego.— Nie mogę w to uwierzyć. Nie jestem zaskoczona, że McLaggen się na to zdecydował, ale myślałam, że Davies jest mądrzejszy.— Daj spokój, Hermiono — powiedziała Lavender, unosząc małe lusterko, żeby poprawić błyszczyk. — To tylko dla zabawy. Znasz dziewczyny, podają nazwiska, bo chcą.— To śmieszne i przestarzałe.— To tradycja. Każdy kapitan otrzymuje buziaka na szczęście od dziewczyny z innego domu. Nie musi to być przecież okazały pocałunek. Nie rozumiem, dlaczego tak się tym przejmujesz. Pozwól nam, dziewczynom, dobrze się bawić. Chcemy tego. Wiesz, liczę na Cedrica, ale nie pogardzę też tym czasie Blaise Zabini wspiął się na stół Slytherinu, a Lavender pisnęła podekscytowana, szturchając Hermionę w ramię.— Spójrz! Zaczynają!Blaise trzymał szklany słój wysoko nad stołem.— Młoda kobieta, która da jednemu z naszych kapitanów pierwszy pocałunek na szczęście w tym sezonie to —Stuknął różdżką w słoik i złapał kartkę pergaminu, która wyleciała na zewnątrz. Odstawił słoik, by przeczytać widniejące imię.— To jakiś żart, prawda?Draco przerwał rozciąganie się w połowie i spojrzał z uniesioną brwią na Blaise'a.— Co, jakiejś pierwszoklasistce udało się podrzucić swoje imię? Wyrzuć to, znasz zasady. Tylko odwrócił pergamin, spojrzał na pusty tył, przeczytał przód jeszcze raz i zszedł ze stołu, by pokazać pergamin przed oczami Draco.— Kurwa, żartujesz sobie ze mnie — powiedział Draco.— Minus pięć punktów dla Slytherinu za język — odezwała się automatycznie czterej kapitanowie odwrócili się, jak jeden byk, by na nią spojrzeć.— Granger — warknął Draco, wyrywając Blaisemu kartkę. Stanął tuż przed stołem Gryffindoru i potrząsnął nieszczęsnym pergaminem przed jej twarzą. — Co to jest?— Wygląda na to, że to coś z tej głupiej gry. — oznajmiła Hermiona. — Choć nie ukrywam, że może być to również ośmiornica, a może jednak agrafka? Uwierz, łatwo je zwęził oczy i zrobił krok bliżej. Ślizgon trzymał pergamin w obu dłoniach tak, że pismo było skierowane w jej stronę. Hermiona Granger — O nie — wypaliła wystąpił naprzód, szturchając przy tym Draco w bok.— Spokojnie, bez paniki, ja się tym zajmę. Granger — powiedział z szerokim uśmiechem. — Zasady mówią, że powinnaś pocałować kogoś z innego domu, ale oszczędzę ci tego. Inni kapitanowie nie będę mieli z pewnością nic przeciwko, zrobimy mały wyjątek.— Bardzo zabawne — stwierdziła, wpatrując się w niego i zakładając ręce na zamrugał, obie ręce miał szeroko rozstawione, a jego twarz była obrazem niewinności.— Nie wiem o czym...— Próbujesz zwrócić na siebie moją uwagę, odkąd zaczął się semestr — powiedziała Hermiona. — Nieustannie mnie śledzisz, stoisz za mną, kiedy tylko nadarzy się okazja, "tajemniczym" sposobem znajdujesz się w bibliotece, kiedy się tam uczę, "przypadkowo" jesteś również na korytarzu przed łazienką prefektów, kiedy się myję. Myślałam, że dałam ci jasno do zrozumienia, że nie jestem tobą policzkach Conora pojawił się wściekle czerwony kolor. W całej tej ciszy panującej dookoła, dało się usłyszeć kilka parsknięć, gdy coraz więcej uczniów zwracało swoją uwagę na odbywające się obok nich przedstawienie.— Wiesz — wypalił wstała i zręcznie wygładziła dłońmi przód swojego swetra, gdy chodziła wokół stołu.— Niby co myślałeś, że się stanie? Sądziłeś, że będę wdzięczna za to, że bezinteresownie uratowałeś mnie przed jednym z trzech pozostałych kapitanów? I pewnie wydawało ci się, że niczego się nie domyślę, że nie będę podejrzewać, że ty za tym stoisz?Cormac zacisnął zęby, a jego oczy się zwęziły.— Odrobina zabawy nikomu nie zaszkodzi — powiedział. — Mogłabyś uniosła podbródek.— Wolałabym pocałować ropuchę, aniżeli ciebie. Pocałowałabym najpierw kałamarnicę, zanim pocałowałabym ciebie. Pocałowałabym nawet Krwawego Barona, ale z pewnością nie ciebie.—Chwila — uciął Cormac z warknięciem, gdy Draco wybuchnął śmiechem. —Masz jakiś problem, Malfoy?Draco przystanął obok Hermiony.— Jeśli to nie jest wystarczająco jasne, to nie wiem, co jest. Granger nie wpisała swojego nazwiska, McLaggen. Nie jest częścią gry i nie zamierza nikogo całować. Odpuść, niech Zabini wylosuje kogoś innego, daj jej przypatrywała się Cormacowi z zaciśniętą szczęką, po chwili przeniosła wzrok na Draco.— Nie przypominam sobie, żebym powiedziała, że nie będę nikogo by się mogło, że powietrze nagle zgęstniało. Jakby wszyscy obserwujący wstrzymali oddech w tym samym momencie. Hermiona skubała rękaw swojego swetra, czując ciężar spojrzeń, ale mimo wszystko zrobiła krok bliżej Draco.— Znasz zasady — rzekła swoim najsubtelniejszym głosem — Moje imię wypadło ze słoika. Pocałunek na szczęście dla kapitana drużyny, prawda?Draco uniósł jedną brew, patrząc na nią z góry.— Tak, to jest...ogólna idea.— W takim razie kapitan otrzyma ode mnie odwrócił się, by spojrzeć na Rogera i Cedrica, ale Hermiona powstrzymała go, kładąc palec na węźle jego krawata. Zamilkł, jego jabłko adama podniosło się i opadło, gdy przełknął. Powoli odwrócił się, by na nią spojrzeć.— Ty nie —— Zrobię to — oznajmiła — Pocałuję kapitana, to mój wybór. — Zerknęła obok na Cormaca. — I nie będzie to obie dłonie wokół karku Draco, przyciągnęła go do siebie i przysunęła swoje usta do jego. Jej usta były rozchylone, bolała ją szyja od unoszenia wyżej głowy, a do tego pochylała się pod niezręcznym kątem. Wszystko było nie tak. To był okropny wtedy Draco wydał z siebie ciche warknięcie, objął ją obiema rękami i przyciągnął do siebie. Jego głowa przechyliła się, a usta przesunęły się i...Och, pomyślała, gdy jej serce stanęło. Och, to było — tak, zacznie, o wiele wspięła się na palce, jedną rękę wsunęła w miękkie włosy Draco, drugą oparła na jego ramieniu. Ślizgon rozłożył dłonie na jej plecach. Znów wydał ten miękki, delikatny dźwięk i mocniej przycisnął się do jej zapomniała o oddychaniu. Nawet przez szaty, sweter i koszulę czuła ciężar rąk Draco na swoich plecach. Czuła powolne ruchy jego palców, które zaginały się i ugniatały wzdłuż kręgosłupa. Jego włosy były aksamitne, klatka piersiowa twarda, a usta Draco rozchyliły się, czubek języka musnął jej usta, a wtedy Hermiona szarpnęła się do tyłu. Wpatrywała się w niego, patrzyła w szare oczy, które przybrały ciemniejszy odcień, a blada skóra stała się zaróżowiona. Dźwięk powoli wdzierał się do środa, wypełniając świat, który do tej pory był tylko biciem jej serca i cichymi odgłosami, które wydawał. Hermiona słyszała gwizdy, tupanie i była w stanie oderwać oczu od Draco. Stała tam, obserwując go z palcami przy ustach, dopóki on sam nie oblizał warg i nie podniósł podbródka do góry.— To powinno załatwić sprawę — mruknął szorstkim pisnęła. Cofnęła się, ponownie pisnęła i wybiegła z sali. Opowiadanie inspirowane rysunkiem Dralamy. Harry Potter has already had a big screen adaptation as an eight-part movie series starring Daniel Radcliffe (Harry), Emma Watson (Hermione Granger), and Rupert Grint (Ron Weasley). Those movies Punktualnie o 16:50 czekał na Hermioną w Pokoju Wspólnym. Miał na sobie szatę wyjściową. Po kilku sekundach na szczycie schodów prowadzących do dormitorium dziewcząt pojawiła się Hermiona w pięknej, miętowej sukience. Na nogach miała czarne szpilki z był w szoku i nie potrafił wydusić z siebie ani słowa. Dziewczyna podeszła do niego. -Wyglądasz...nieziemsko-stwierdził, a dobranie odpowiednich słów zajęło mu dość sporo czasu. -Dzięki, ty też niczego sobie. -Idziemy?-zapytał podając jej swoje ramie. -Jasne-wyszli razem z Pokoju Wspólnego. Wielka Sala była pięknie udekorowana. Dumbledore stał na scenie, gdzie czekał już zespół muzyczny. Wszyscy obecni byli zszokowani widokiem Hermiona i Harry'ego, którzy właśnie weszli, a za nimi Draco Malfoy i Luna Lovegood. Po wojnie stosunki pomiędzy Potterem i Malfoy'em znacznie się polepszyły. Nawet Hermiona przekonała się, że Ślizgon nie jest taki zły. Draco stał się dużo lepszy niż Ron, który zmienił się bardzo, co szokowało nawet jego rodziców. Teraz Weasley siedział z Lavender przy jednym ze stolików i mierzył nienawistnym spojrzeniem Harry'ego. Hermiona próbowała kiedyś wypytać go o to, ale odpowiadał, że on nie rozumie przyjaciela i kończył temat. *** Bal trwał dobre pięć godzin. Większość par tańczyła gdzieś na parkiecie, a niektórzy siedzieli przy swoich stolikach. Po raz pierwszy w historii Hogwartu dwa znienawidzone domy, Slytherin i Gryffindor, pogodziły się i to dzięki Draconowi i Harry'emu, którzy cały bal spędzili razem ze swoimi partnerkami w swoim towarzystwie. Kiedy dochodziła 22 Dumbledore kazał Potterowi zabrać głos. Chłopak wzbraniał się przed tym, ale po namowach innych zgodził się. -Zupełnie nie wiem co mam Wam wszystkim podziękować. Pomimo, że wiele osób uważa, że jestem Wybrańcem, ja wcale tak się nie czuję. Dzięki Wam Voldemorta już nie ma i wszyscy żyjemy z wolnym świecie. Dziękuje-po zakończeniu przemówienia zszedł ze sceny i podszedł do swojego stolika, gdzie siedziała już tylko się podział Malfoy i Luna?-zapytał. -Wyszli-oznajmiła już chyba też pójdę. Jestem trochę zmęczona. -W takim razie, chodźmy-oświadczył Potter i razem z Hermioną wyszli. Przez całą drogę do Pokoju Wspólnego pokonali w ciszy. Kiedy Granger chciała odejść, chłopak złapał ją za nadgarstek i przycisnął do najbliższej ściany. Pocałował ją delikatnie, a kiedy oddała pocałunek, pogłębił go. Objął ją w talii, a ona zarzuciła mu ręce na szyję. Nie pamiętali ile tak stali, ani kiedy ich pocałunki przerodziły się w namiętną noc. *** Obudził się, kiedy promienie słońca padły na jego twarz. Obrazy poprzedniej nocy zaczęły uderzać do jego głowy. Przypomniał sobie, co się wydarzyło i kiedy obrócił się w stronę, gdzie powinna leżeć Hermiona, napotkał tylko jakąś karteczkę. Chwycił ją i przeczytał. Harry, to, co wydarzyło się wczoraj nie powinno mieć miejsca. Nie potrafiłabym spojrzeć Ci dzisiaj w oczy, dlatego poprosiłam Dumbledore'a, żeby pozwolił mi teleportować się z Hogwartu. Nie szukaj mnie i po prostu zapomnij. To i tak nie miało przyszłości. Ułóż sobie życie i nie przypominaj tego. Hermiona Zgniótł kartkę w kulkę i rzucił gdzieś w kąt. Spojrzał na zegarek, który wskazywał za pięć ósmą. Szybko się ubrał i zszedł na ucztę pożegnalną. Wszyscy już siedzieli na swoich miejscach. Miał nadzieję, że Hermiona jednak nie odeszła, ale pomylił się. Nie spotkał jej na uczcie, ani w pociągu. Każdy widział, jak bardzo mu źle z tym faktem, że już nigdy może nie spotkać dziewczyny swojego życia. Na peronie nie było nawet jej rodziców. Dowlókł się do domu przy Grimmauld Place bez dalszej chęci do życia. *** Przez cztery lata życie Harry'ego Pottera, obecnie szefa biura aurorów bardzo się zmieniło. Cały czas miał nadzieję, że któregoś dnia spotka Hermionę, jednak co wieczór kładł się spać bez entuzjazmu. W tym roku obchodził swoje 23. urodziny. Od paru tygodni spędzał coraz więcej czasu w domu i zauważył, że jest w nim o wiele za pusto, więc postanowił kupić jakieś mniejsze mieszkanie w centrum Londynu. Był początek lipca. Słońce świeciło nie miłosiernie. Harry dopiero co wprowadził się do nowego mieszkania. Jego przełożony, którego w ogóle nie widział na oczy, dorzucał mu sporo papierkowej roboty, za którą nie nadążał. Niedzielny poranek. Wracał właśnie z zakupów. Wjeżdżał windą na siódme piętro, gdzie mieszkał. Kiedy drzwi windy otworzyły się, w drzwiach do mieszkania obok jego ujrzał piękną szatynkę. Rozpoznałby ją wszędzie. Na przeciwko niej stał wysoki brunet z ciemną karnacją, a na rękach trzymał trzyletnią dziewczynkę. -Grzeczna była?-zapytała kobieta. -No, a jak? Za długo przebywa z wujkiem-odpowiedział mężczyzna. -I tego się obawiam. -Hermiona, mogę jutro wziąć wolne? -Ale jak? Jutro jest konferencja, na której masz się zjawić. -Nie, ma się zjawić ktoś z szefostwa. -Ale ty od tego jesteś! -Ale ja też mam prawo do wolnego! -Dobra, ale pojutrze odpisujesz raport. -Stoi-mężczyzna podał szatynce dziecko, a ta pożegnała się z nim i zamknęła drzwi. Potter wszedł do swojego mieszkania i postawił zakupy na blacie kuchennym. Zrobił sobie kawę i zajął się papierami. Zanim się z nimi wszystkimi uporał minęła 15. Wyszedł na balkon, żeby rozprostować kości. Na balkonie obok stała mała dziewczynka. -Julia!-usłyszał głos kobiety, która po chwili wybiegła do dziecka i chwyciła je na wypaść? Nie wolna wchodzić samemu na balkon, kochanie. -Ale cemu?-zapytała dziewczynka. -Bo możesz wypaść i mamusia będzie bardzo płakać. -Ale ja nie ce wypaść. -Kochanie, ale możesz wypaść nawet tego nie chcąc. Po co tu w ogóle wyszłaś? -Bo ciałam popaczeć. -To mogłaś powiedzieć. -Cześć-obok kobiety i dziecka pojawił się wysoki blondyn, który pocałował je obydwie w policzek. -Hej, gdzie Luna? -Śpi, bo maluszek daje jej w kość. -Mógłbyś być przy żonie. -Ale mi się nudzi, no. -Tobie non stop się nudzi. Chcesz może kawy, albo herbaty? -Kawę. -Mamo, ja ce jesce pooglądać-jęknęła dziewczynka. -To wujek Cię weźmie, co?-zapytał blondyn, który po chwili stał już sam z dzieckiem na rękach i pokazywał widoki Londynu. -A tam?-zaciekawiła się dziewczynka pokazując na London Eye. -Tam jest London Eye, czyli taka duża karuzela... Cześć, Potter-odezwał się do Harry'ego, który stał nadal w drzwiach swojego balkonu i patrzył przed siebie. Ocknął się na dźwięk swojego nazwiska. -Cześć, Malfoy-odpowiedział. -Od dawna tu mieszkasz? -Od dwóch dni. Twoja córka? -Nie, moja chrześnica. To córka Hermiony. Ja mam syna. -Nadal jesteś z Luną? -No. A ty? Nadal się nad sobą użalasz? -Spadaj, co? -Żartuję tylko. Widać, że jest lepiej niż ostatnio kiedy się widzieliśmy. *** Ministerstwo Magii powoli zapełniało się ludźmi. Harry właśnie zmierzał na konferencje z Ministrem. W sali siedzieli już wszyscy dyrektorzy i szefowie. Na miejscu szefa departamentu przestrzegania prawa siedziała Hermiona. Wiedział, że szef wysyłał zawsze Zabiniego, ale nigdy nie wiedział kim ON jest. Jednak, kiedy wczoraj usłyszał rozmowę Hermiony i Blaise'a domyślił się kto jest jego szefem. Usiadł na swoje miejsce, a gdy zjawił się minister zaczęli konferencję, która trwała dwie godziny. Podczas niej wszyscy przedstawiali swoje statystyki i plany pracy. Po owym czasie wszyscy zaczęli wychodzić. Hermiona wyszła pierwsza, a zaraz za nią Harry. Dogonił ją dopiero w windzie. -Możemy pogadać?-zapytał. -A mamy o czym? -Ja sądzę, że jest wiele rzeczy, o których powinniśmy pogadać. -Ja tak nie sądzę-stwierdziła wychodząc na korytarz. Chciała iść do swojego gabinetu, ale poczuła jak Harry łapie ją za nadgarstek i po chwili stała przyciśnięta do ściany. -Mamy o czym i ty dobrze o tym wiesz. -A co ja mam Ci powiedzieć? -Najlepiej prawdę. -Ale nie tutaj. -A czemu nie? Może znowu masz zamiar uciec, co? -Nie rób scen. Nie mam ochoty być tematem plotek w całym ministerstwie. Bądź za pół godziny w moim gabinecie. -Okey-Granger szybko odeszła do swojego gabinetu. Zamknęła się tak i zaczęła płakać. Harry natomiast wyszedł z ministerstwa, żeby ochłonąć. Pół godziny dłużyło się strasznie. Hermiona siedziała przy swoim biurku, kiedy weszła jej sekretarka i spytała czy ma wpuścić Pottera. Wybraniec wszedł i zamknął za sobą drzwi. Usiadł na przeciwka niej. -Wytłumaczysz mi?-poprosił. -Tak. Ale nie miej do mnie potem żalu, że niszczę Twoje życie. Pamiętasz ostatni mecz Qiudditcha w Hogwarcie, który wygraliście? -No, tak. -A impreze po nim? -Po części. -Ale nie pamiętasz co było po niej, prawda? -Nie bardzo. Za dużo w tedy wypiłem. -Ja też. Ale przypomniałam sobie wszystko, kiedy obudziłam się obok Ciebie. -My w tedy...? -Przespaliśmy się ze sobą. Ja zaszłam w tedy w ciąże. -Julia jest moją córką, tak? -Skąd...? -Nie ważne. -Tak, jest Twoim dzieckiem. -Ale dlaczego mi nie powiedziałaś? -Bo się bałam. Zakochałam się w Tobie, ale wiedziałam, że to nie ma sensu. -I wolałaś przemilczeć ten fakt? -Harry, ty byłeś Wybrańcem, a ja kim? -Kobietą, która mnie w sobie rozkochała-szepnął przykucnąwszy przed nią. Złapał jej ręce i spojrzał w rozumiesz, że cały ten czas Cie kochałem? Nie widziałaś, że się starałem. -Harry... -Kocham Cię, rozumiesz? Was kocham. Daj mi ostatnią szansę. Stwórzmy razem rodzinę. -A jesteś w stanie mi to wybaczyć? -Kochanie, ja nie mam Ci niczego za złe-oświadczył i przyciągnął Hermionę do siebie, przez co oboje spadli na podłogę. Jednak nie bardzo im to przeszkadzało. *** Stał ubrany w czarny garnitur. Obok niego stał Draco, który co jakiś czas klapał go po ramieniu. Kościół był pełen gości. Ślub Harry'ego Pottera i Hermiony Granger był największym wydarzeniem roku w świecie czarodziei. Nawet ślubem Dracona i Luny prasa tak się nie przejęła. Hermiona szła pod rękę ze swoim tatą, ubrana w białą suknię. Pan Granger odstawił córkę pod ołtarz i usiadł obok żony i wnuczki. Po chwili zjawił się ksiądz i świadkowa panny młodej, którą była Pansy Parkinson. -Czy ty, Harry Jamesie Potterze, bierzesz sobie za żonę obecną tu Hermionę Jean Granger?-zapytał ksiądz. -Tak. -Czy ty, Hermiona Jean Granger, bierzesz sobie za męża obecnego tu Harry'ego Jamesa Pottera? -Tak. -Na mocy nadanej mi przez Boga, ogłaszam Was mężem i żoną. Macie obrączki?-Harry spojrzał na Dracona, który jako świadek miał je trzymać, ale ten tylko zrobił osłupiałą minę, a kiedy Potter posłał mu mordercze spojrzenie uśmiechnął się do niego głupio i wyciągnął z kieszeni marynarki dwie obrączki i podał czarnowłosemu, który jako pierwszy włożył ją na palec małżonki, a gdy ona zrobiła to samo ksiądz dodał:-Możesz pocałować pannę młodą-Harry przyciągnął do siebie swoją żonę i mocno pocałował. Wszyscy obecni zaczęli klaskać. ○○○○○○○○ Jest już miniaturka. Chciałam ją dodać dopiero ale tak mi się jakoś wzięło i napisało to dzisiaj. Co do rozdziału, to on może ukazać się dopiero w niedzielę z przyczyn związanych z moją głową, która nie ma ochoty wymyślić nic do rozdziału. Ale mam pomysł, żeby napisać go w pierwszej osobie. Mam nadzieję, że miniaturka Wam się podoba. Pozdrawiam, Alex_x. PS Znalazłam dzisiaj na necie fajną rzecz. Mianowicie tłumaczenie imion. Hedwiga-Jadwiga James-Jakub George-Jerzy Blaise-Błażej Harry-Henryk Lily-Lidia Polew mam z tego. :D
Hermione Granger is Harry Potter and Ron Weasley 's best friend. She is extremely smart and received an Outstanding in all of her O.W.L's except for her Defense Against the Dark Arts O.W.L, and has aced many exams in the past by more than 100%. Hermione Granger was brought up by Muggles and is an only child.
Hermione Granger/Severus Snape. Aftermath of Torture. Swept away from Hogwarts to a safe house suddenly, Hermione finds herself fascinated with the manor that's been chosen as her new prison. With winter pushing in, she finds herself blossoming under the tutelage of Professor Snape. 1 979 0 0. 3600x2400 - Movie - Harry Potter and the Prisoner of Azkaban. dustyjawa. 6 5,787 0 0. 3000x2000 - Movie - Harry Potter and the Half-Blood Prince. dustyjawa. 4 4,726 1 0. Immerse yourself in the magical world of Hermione Granger with stunning HD desktop wallpapers. Explore her captivating journey brought to life on your screen.
Chapter 1- Dec 21st, 1992. The Hogwarts Express arrived back in London promptly at 2 pm. Harry reached up to the overhead bin and pulled Hermione's travelling bag down and hoisted it over his shoulder getting ready to leave their compartment. When Hermione objected, Harry reached into his pants pocket and handed his shrunken trunk to Hermione
Potter was the surname of an old wizarding family descended from Ignotus Peverell and Linfred of Stinchcombe. The Potters were, for many generations, Pure-blood, up until the birth of Harry Potter in 1980, but they were excluded from the Sacred Twenty-Eight due to their egalitarian stance on blood purity. The Potters have traditionally been sorted into Gryffindor House at Hogwarts School of

Harry Potter is a wizard, the only child of James and Lily Potter. He is famous for having survived an attack by Lord Voldemort when he was a baby. He is also sometimes known as ‘The Boy Who Lived’. For the first eleven years of his life Harry lives with his mean aunt and uncle and is unaware of his wizarding roots.

9LIU.
  • k8boq67mbf.pages.dev/4
  • k8boq67mbf.pages.dev/1
  • harry potter i hermiona granger pocałunek